Każdego roku nachodzi taki czas, kiedy z niecierpliwością wyczekujemy pierwszych truskawek, malin, młodych ziemniaków i… groszku. Młody, soczysty zielony groszek… Czy może być coś lepszego? Kupujemy całe torebki i jeszcze przed powrotem do domu ukradkiem łuskamy je na ulicy, w tramwaju i na przystankach, a łupinki… no tak, najczęściej wyrzucamy.
Stop! Łupinki zielonego groszku są tak samo jadalne jak strączki groszku cukrowego. Wprawdzie istnieje pewna trudność w postaci włóknistej wewnętrznej skórki strączka, ale nie byłybyśmy sobą, gdybyśmy wam nie powiedziały, jak sobie z tym poradzić.
Można wycisnąć z łupinek sok i dodać go do koktajli, zup, chłodników. Można ugotować łupinki, zmiksować je i przetrzeć przez sito, żeby pozbyć się włókien. Ale najlepszym sposobem jest delikatne nadłamanie strączka tuż przy ogonku do wewnątrz i ściągnięcie jednym pewnym ruchem wewnętrznej pergaminowej warstewki. Wydaje się trudne i skomplikowane, ale tak nie jest. Nie zajmuje to też więcej czasu niż samo łuskanie 🙂 Już po chwili mamy całą miseczkę miękkich gotowych do jedzenia strączków.
Możemy wcinać je na surowo albo dodać je do makaronu soba.
SKŁADNIKI:
(na jedną porcję)
Porcja makaronu soba
Garść młodego zielonego groszku
Garść łupinek młodego zielonego groszku (bez włóknistej warstwy)
Spora łodyga młodego selera (można zastąpić 1/3 łodygi selera naciowego), pokrojona w plasterki
1/2 czerwonej papryczki chili bez pestek, posiekanej
Jedna spora szalotka posiekana w kostkę
1-2 ząbki czosnku, posiekane
Sól i olej do smażenia
Przygotowanie:
1. W małym garnku zagotowujemy wodę z solą. Jednocześnie na drugim palniku wstawiamy patelnię z odrobiną oleju.
2. Kiedy woda się zagotuje, wrzucamy do niej makaron. Na patelnię wrzucamy czosnek, szalotkę i chili. Chwilę podsmażamy, uważając, żeby nie przypalić czosnku (gorzknieje).
3. Po trzech minutach odcedzamy makaron. Na patelnię dorzucamy groszek, posiekaną łodygę selera i strączki. Podsmażamy około minuty (nie za długo).
4. Do warzyw dorzucamy makaron. Mieszamy. Solimy do smaku. Podajemy natychmiast.
Smacznego!
Grajmy w kuchni w zielone!